Zosia laureatką konkursu matematyczno-humanistycznego
Niektórzy lubią poezję
Niektórzy -
czyli nie wszyscy.
Nawet nie większość wszystkich ale mniejszość.
Nie licząc szkół, gdzie się musi,
i samych poetów,
będzie tych osób chyba dwie na tysiąc.
Tak pisała polska poetka, eseistka, laureatka Nagrody Nobla w dziedzinie literatury Wisława Szymborska. Okazuje się, że w naszej szkole jest uczennica, która nie tylko lubi poezję, ale potrafi ją tworzyć. Zofia Strzelec z kl. VIb została laureatem konkursu matematyczno-humanistycznego „Z matematyką do rymu” organizowanego przez Centrum Popularyzacji Matematyki Signum. Jej wiersz Matematyczna hipnoza został uznany za najlepszy w kategorii „szkoła podstawowa” - https://signum.pb.edu.pl/index.php/laureaci-3
Ponieważ zarówno matematyka jak i poezja wymagają skupienia, przemyśleń i pewnego wysiłku ze strony czytelnika, wyjaśniamy, że w wierszu opisany został sprytny sposób podnoszenia liczby dwucyfrowej zakończonej cyfrą pięć do potęgi drugiej. Zachęcamy do odkrycia tej metody. Opiekunem Zofii Strzelec jest p. Dorota Maślak. Gratulujemy Zofii zdobycia I miejsca w konkursie i życzymy kolejnych sukcesów.
Matematyczna hipnoza
Razu pewnego przy tablicy
Maciek potęgę miał wyliczyć,
Nie byle jaką - kwadratową
I Maciek tęgo poruszał głową.
W dodatku pani mu powiedziała,
Aby w jednościach liczby stała
Nie dwójka, trójka, ale piątka,
A Maćka myśl się ciągle błąka.
W rzędzie dziesiątek miał umieścić
Tę, co po piątce stoi - sześć i...
Zaczął nasz Maciek swoje trudy,
Ale wciąż mądry był jak wprzódy.
Liczy, dodaje, dzieli, mnoży,
Sześćdziesiąt pięć się jednak sroży.
Tak bardzo Maćka głowa boli,
Że już w swej ławce usiąść woli.
Kredy pył skronie mu obsypał,
Ogromne krople potu wytarł,
Piątka przy szóstce wciąż na zerka.
Liczba? Być może hipnotyzerka?
Bo Maciek nagle - nikt nie uwierzy! -
Potęgę liczyć odważnie bieży,
Liczbę pod liczbą równo wpisuje,
A szóstka z piątką go obserwuje,
Czy Maciek równo w słupkach umieścił
Piątki - jedności, dziesiątki sześć i...
Wtem niczym szpadą machnął kredą -
już szóstka z piątką nie są czeredą.
Kreską pionową je rozdzielił
I liczy całkiem już weselej.
Iloczyn piątek wnet odkrywa -
"Dwadzieścia pięć! To ofensywa!"
Dwadzieścia pięć już zapisuje
I do szósteczek się szykuje.
Jedną na siódemeczkę zmienia
I chyżo idzie do mnożenia:
Sześć razy siedem to wie każdy.
Czterdzieści dwa - iloczyn ważny.
I Maciek zaraz go wpisuje
W ciąg cyfr. Tak oto otrzymuje
Wynik potęgi kwadratowej:
Cztery dwa dwa pięć i za głowę
Maciek się łapie zachwycony,
Ale już pada przemęczony.
W boju z potęgą siły stracił,
Choć trud ten dzisiaj się opłacił.
Maciek odkrywa tę zasadę,
Potędze takiej już da radę.
Bo gdy jednością będzie piątka,
Wówczas - o szkolne pacholątka! -
Iloczyn piątek ustalamy
I wcale się nie użalamy.
Później dziesiątek cyfrę weźcie
I ją pomnożyć wnet pospieszcie
Przez liczbę, lecz większą o jeden -
I jak Sobieski obronisz Wiedeń.
Bo pomnożone w sposób taki
Sprawią, że nigdy już biedaki
Matematyczne z Was nie będą,
Lecz laurem głowę Wam oprzędą.
Być może czar to piątki sprawił,
Że Maciek, licząc, dobrze się bawił,
Czego i Wam dziś wszystkim życzę,
Wtedy "Hurra!" głośno wykrzyczę.
Zofia Strzelec